Lepiej poznać Kościół. Agnieszka Matera opowiada o spotkaniu Taize w Libanie
Jaki jest powód, dla którego wspólnota z Taize, organizuje spotkania międzynarodowe na Bliskim Wschodzie?
Bracia organizują te spotkania, żeby ludzie lepiej poznali tutejsze Kościoły, żyjącą tutaj wspólnotę chrześcijan, zwłaszcza z tego powodu, że w tym miejscu jest ona bardzo różnorodna. Pierwsze takie spotkanie miało miejsce w Egipcie prawie dwa lata temu, a kilka dni temu zakończyło się drugie zorganizowane w Libanie. Poza tym spotkanie ma również charakter międzyreligijny, dlatego jego termin był zbieżny z datą święta Zwiastowania, które chrześcijanie i muzułmanie obchodzą w Libanie wspólnie.
Kto uczestniczył w spotkaniu w Libanie? Kim byli ludzie, którzy tu przyjechali?
W tym roku na spotkanie przyjechało około 1600 osób. W połowie byli to Libańczycy, około 400 osób z innych krajów Bliskiego Wschodu, między innymi z Palestyny, Syrii czy Iranu. Dalsze 400 osób przyjechało z Europy i reszty świata. Spotkaliśmy ludzi nawet z Syberii! Wszyscy uczestnicy to ludzie młodzi – do nich adresowane jest w końcu to spotkanie – w większości poniżej 35 roku życia.
Czy w takiej dużej grupie możliwe jest autentyczne spotkanie? Jak konkretnie to się odbywa?
Wszyscy uczestnicy przydzieleni są do parafii, nocują u rodzin, więc grupy są mniejsze i okazji do bardzo osobistych spotkań nie brakuje. Są wydarzenia centralne, dla wszystkich uczestników, ale już na przykład grupy dzielenia odbywają się w gronie kilkunastu osób. Czytamy fragment Biblii, a następnie dzielimy się tym, co każdy z nas dostrzega w Słowie. To było bardzo wartościowe, ponieważ w mojej grupie dzielenia były zarówno osoby z Europy jak i osoby z Bliskiego Wschodu, dzięki czemu mogliśmy wymienić nasze doświadczenia. Ważnym punktem była także wspólna modlitwa z muzułmanami w święto Zwiastowania.
Nawiązaliście podczas tego spotkania autentyczne przyjaźnie, co do których macie nadzieję, że będą trwały dłużej niż te kilka dni spędzone w Libanie?
Tak, nawiązaliśmy takie relacje. Widzimy to teraz, gdy już jesteśmy w Damaszku. Poznaliśmy w Libanie dużo osób stąd i jesteśmy dosłownie rozchwytywani, zapraszani na posiłki, oprowadzani po mieście. Bardzo nam też pomagają przy organizacji modlitwy, która będzie miała miejsce w niedzielę. Szczerze zaprzyjaźniłam się też z bardzo fajną dziewczyną, która mnie gościła podczas spotkania w Libanie. Mieszka sama, bo oboje jej rodzice zmarli na raka. Myślę, że trwała będzie też znajomość z Libańczykiem, którego poznałam podczas spotkań. Jest głęboko zaangażowany w społeczne działania Kościoła, robi dużo ciekawych rzeczy, więc mieliśmy sporo tematów do rozmowy. Pisze prace z teologii o młodych chrześcijanach na Bliskim Wschodzie, robi badania w kilku krajach na temat przeżywania wiary przez młodych ludzi i problemów, których doświadczają w swoich Kościołach.
Co wam dało to spotkanie w Libanie?
Na pewno odkryliśmy piękno i różnorodność Libanu pod względem religii, kultury, historii ale także przyrody. W programie spotkania było także miejsce na poznawanie kraju, a Liban jest naprawdę piękny! Poza tym niezwykle ważne było dla mnie odkrywanie różnorodności chrześcijaństwa. Goszczeni byliśmy przez parafię obrządku syryjskiego, ale mieszkałam u dziewczyny z Kościoła melchickiego, która zabierała mnie na mszę do swojej parafii.
Z Agnieszką Materą rozmawiał ks. Przemysław Szewczyk
Komentarze (0)
Komentarze na Faccebook'u (0)