Bardzo mi to leży na sercu...

Bardzo mi to leży na sercu...

Chcę Was bardzo serdecznie prosić o pomoc nad projektem, który leży mi na sercu. Przeczytajcie te kilka słów i wesprzyjcie lub podzielcie się moją prośbą z kimś, kto może wesprzeć.

Chodzi o pomoc dla Wilfrieda z Kamerunu, z którym się poznałem w Tunezji. Doskonale wiecie, że Tunezja ma bardzo nieszczelną granicę z Europą i przez ten kraj tysiące ludzi przedostaje się do Europy. Władze państw europejskich – chwała im za to - robią co mogą, żeby uszczelnić granice, ale mają ograniczone możliwości. Niedawna próba przekazania rządowi Tunezji olbrzymich srodków na ten cel nie doszła ostatecznie do skutku.

Dzięki Wilfriedowi wiem, że to, co robimy w Domu Wschodnim, jest nie tylko naturalnym odruchem serca, które po prostu chce pomóc innym, ale także skutecznie powstrzymuje nielegalną migrację, która jest piekłem dla wszystkich oprócz przestępców na niej zarabiających. Wilfried dzięki naszej pomocy nie tylko wrócił do Kamerunu, ale jego przykład przynajmniej jednego młodego Kameruńczyka już powstrzymał przed wyjazdem.

Bardzo mi ciąży na sercu, że niestety nie doszacowaliśmy całości budżetu i żeby doprowadzić dzieło do końca, potrzeba jeszcze około 3000 złotych.

Zamieszczam Wam przesłane przez Wilfrieda kilka dni temu nagranie, w którym dzieli się tym, co już się wydarzyło w czasie naszej współpracy i zwraca się do Was bezpośrednio z prośbą o wsparcie umożliwiające dokończenie prac. Nagranie jest po francusku, trochę chaotyczne, ale szczere. Poniżej zamieszczę tłumaczenie najważniejszych myśli Wilfrieda:

Dzień dobry, nazywam się Wilfried Pagnol. Jestem młodym Kameruńczykiem, byłem jakiś czas w Tunezji, obecnie jestem w Kamerunie dzięki Stowarzyszeniu Dom Wschodni. Będąc w Tunezji spotkałem niezwykłego człowieka o imieniu Marek. Byłem już po ukończeniu studiów i nie wiedziałem co dalej robić, przeżywałem moment utraty nadziei na myśl o powrocie do Afryki w związku z trudnościami będącymi codziennością w moim kraju, w Kamerunie. Marek zaprezentował mi pewien projekt realizowany zgodnie z zasadami, którymi kieruje się Stowarzyszenie: mogą mi towarzyszyć w powrocie, jeśli przedstawię konkretny plan. Pomysł bardzo mi się spodobał. Marek mnie przekonał. Uwierzyłem, ze takie rozwiązanie jest możliwe. Planowałem podjąć działania w celu przeprawienia się przez Morze Śródziemne, ale on mnie przekonał i zmieniłem zdanie. Stowarzyszenie wsparło mnie w pokryciu kosztów podróży do Kamerunu, dzięki czemu mogłem wrócić do siebie.

Dlatego bardzo Wam dziękuję i mam nadzieję, że dacie radę przekazać mi jeszcze trochę pomocy koniecznej, żeby zakończyć budowlę chlewni, kupić zwierzęta i rozpocząć zarabianie na hodowli świn.  

Jakiś czas temu zatrzymałem młodego człowieka, który chciał wyruszyć w drogę. Nie tyle zatrzymałem, bo nie leży to w mojej mocy, ale gdy powiedział, że chce wyprawić się przez pustynię do Europy i pokazał mi swój budżet, ze wszystkich sil starałem się go przekonać, żeby tego nie robił, że zostając w Kamerunie możemy mieć to, czego potrzebujemy. Dziękuję Stowarzyszeniu, bo mi pomogli to zrozumieć, a moja obecność dzięki ich pomocy przekonuje innych. Ten młody człowiek już był gotowy do drogi, ale moja historia sprawiła, że zmienił zdanie. Jakby wyruszył, kto wie, może już by nie żyl, bo wielu ginie w czasie drogi do Europy… Dlatego chcę powiedzieć, że Stowarzyszenie wykonuje bardzo, bardzo ważną pracę…

Tyle Wilfried. Rozumiecie teraz, jakie to jest dla mnie ważne, żeby realizowany z nim projekt doprowadzić do końca. Jeśli utknie pod sam koniec z barku 3000 PLN, nie tylko rozczarujemy jego, ale podetniemy innym skrzydła nadziei na to, że nie są skazani na ucieczkę z własnego kraju i przedostanie się za wszelką cenę – nawet ryzykując własne życie – do Europy.

Bardzo Was proszę, znajdźmy te pieniądze, żeby pomóc nie tylko Wilfriedowi, ale pokazać konkretnie jak skutecznie zatrzymuje nielegalną migrację pomaganie na miejscu i wspieranie pierwszego prawa człowieka, prawa do nieemigrowania.

ks. Przemyslaw Szewczyk

Środki na pomoc w ukończeniu projektu Wilfrieda Pagnola w Kamerunie możecie przekazać przez nasz portal zbiórkowy: pomoc.domwschodni.pl

Środki na wsparcie tego projektu można przekazać także bezpośrednio na konto:

Stowarzyszenie "Dom Wschodni - Domus Orientalis"

mBank: 70 1140 2004 0000 3002 7483 9388

Tytuł przekazu: Wilfried Pagnol

Dzięki!

Files to download