Światowy Dzień Ubogiego: ubodzy w Syrii
Stowarzyszenie Dom Wschodni realizuje projekty w Syrii od momentu wizyty ks. Przemysława Szewczyka w Aleppo w lipcu 2017 roku. Ze względu na dramatyczną sytuację humanitarną i potrzebę rewitalizacji miejsc pracy Dom Wschodni uruchomił projekt "Daj Pracę!", mający na celu m.in. wparcie odbudowy małych zakładów rzemieślniczych, dających źródło dochodu syryjskim rodzinom. Dzięki finansowemu wsparciu Polaków udało nam się m.in. zrekonstruować niszczony podczas wojny warsztat drukarski, który aktualnie daje zatrudnienie członkom 4 rodzin.
Dodatkowo staramy się wspierać inicjatywy edukacyjne i kulturalne mające na celu zwalczanie traumy powojennej, co jest niezwykle istotne w kontekście budowy pokoju i stabilizacji w Syrii. W związku z tym m.in. zbieramy środki na franciszkańskie centrum „Terre Sainte” w Aleppo. Terapeuci, trenerzy i nauczyciele prowadzą w nim zajęcia psychologiczne, sportowe, teatralne, muzyczne oraz edukacyjne. W ramach centrum ma powstać także basen dla dzieci, którego budowę wsparliśmy uruchomiając projekt „Płyniemy do Aleppo”(www.plyniemydoaleppo.pl ). Projekt pomocy dla „Terre Sainte” ma charakter „międzywyznaniowy” ponieważ zarówno pracownicy jak i dzieci pochodzą z chrześcijańskich i muzułmańskich środowisk. Podobny charakter ma nasze wsparcie dla atelier sióstr zakonnych z klasztoru franciszkanek w Aleppo. Dzielne zakonnice prowadzą warsztat szwalniczy dla 40 kobiet, dla których praca i możliwość wspólnych spotkań jest także formą walki z traumą. Warto dodać, iż jedną z sióstr niosących pomoc potrzebującym jest Polka Brygida Maniurka.
Działania z franciszkanami zbiegają się z głównymi celami naszego stowarzyszenia, które pragnie budować mosty międzykulturowe i nieść pomoc „potrzebującym” bez podziału na kryteria religijne. Razem z franciszkanami z „Terre Sainte” i siostrami zakonnymi ukazujemy w ten sposób prawdziwą istotę chrześcijańskiego miłosierdzia, niosąc przy tym pomoc „na miejscu”.
Aktualnie pracujemy nad rozszerzeniem naszej działalności poprzez m.in. próbę organizacji wsparcia dla najbiedniejszych rodzin, edukacji dzieci (w tym upośledzonych) oraz leczenia (instalacja protez). Istotne dla nas jest niesienie kompleksowej pomocy w odbudowie Syrii, a składa się na to przede wszystkim stymulacja inicjatyw „biznesowych” i zwalczania skutków psychicznego kataklizmu, jakiemu zostało poddane społeczeństwo syryjskie. Stad niezwykle istotna jest nasza inicjatywa „Różaniec za braci”, której efekty będą warunkowały skalę naszych dalszych działań.
W II Światowy Dzień Ubogiego inicjujemy razem z biskupem Grzegorzem Rysiem oraz łódzką Caritas regularną modlitwę za braci na Bliskim Wschodzie i duchowej jedności z nimi. Jesteśmy bowiem przekonani, że z jednej strony jesteśmy dłużnikami tamtejszych wspólnot, które przyjęły jako pierwsze orędzie Ewangelii i dzięki nim wiara w Chrystusa dotarła do nas, a z drugiej żyją w wyjątkowo trudnej sytuacji, która przyzywa naszej braterskiej solidarności. "Różaniec za braci" jest zaproszeniem do regularnej modlitwy w parafiach lub wspólnotach, która przez doświadczenie jedności kościelnej prowadzi do konkretnego, braterskiego wsparcia.
Zróżnicowanie projektów Domu Wschodniego jest odpowiedzią na morze potrzeb w jakich znajdują się Syryjczycy. Dzisiaj Syria ze względu na pozorną stabilizację na polu militarnym została zapomniana. A działania wojenne prowadzone są wciąż m.in. przy granicy Aleppo, w rejonie Idlib oraz na zachodzie kraju, nie wspominając o innych mniej zindustrializowanych rejonach, co do sytuacji w których nie ma żadnych wiarygodnych informacji. Rzeczywiście wciąż obecne problemy natury stricte humanitarnej zaczynają ustępować potrzebie natychmiastowej odbudowy kraju. Wszelkie projekty „powrotu” uchodźców są bardzo trudne lub wręcz nierealne z „prozaicznej” przyczyny: nie ma do czego wracać. Kwestia „odbudowy” ma nie tylko związek z ekonomiczną sytuacją zrujnowanego wojną kraju, ale także z walką o pokój w sercach dotkniętych traumą ludzi. Na zrujnowany krajobraz Syrii nakłada się powojenny obraz patologizacji społecznej i powszechnej traumy. W państwie nasila się przestępczość, porwania, prostytucja (w tym bezdomnych dzieci), brak jest leków, szpitale są przepełnione, na ulicach widać ogromne ilości bezdomnych, a przeciętna rodzina syryjska nie jest w stanie zapewnić sobie podstawowych środków do w miarę godnej egzystencji.
Należy przy tym podkreślić, iż młodzi Syryjczycy mimo beznadziejnej sytuacji próbują najpierw układać sobie życie na miejscu ze względu na autentyczną miłość do swojego miejsca i poczucie odpowiedzialności za kraj i rodzinę. Wyjazd traktują jako ostateczność wynikającą z braku perspektyw lub - zwłaszcza w przypadku młodych mężczyzn - jako formę uniknięcia służby wojskowej. Dla nich wyjazd jest także czymś przejściowym, pragną powrócić w lepszych czasach i budować przyszłość na własnej ziemii.
Na koniec warto powiedzieć, iż nasze działania są także promocją naszego Kraju. A polska pomoc jest coraz bardziej widoczna i doceniana przez Syryjczyków m.in. dzięki dotychczasowym działaniom Caritas. Od Syryjczyka z Aleppo usłyszeliśmy: „Nikt nie pomógł w Aleppo podczas wojny tak jak Polacy. Wiemy, że nie jesteście bogaci jak zachodnie społeczeństwa, dlatego tym bardziej doceniamy i dziękujemy za okazaną bezinteresownie pomoc!”.
Kontynuujmy nasze dzieło… Wspierajmy kraj, który jest także dla nas niezwykle istotne. Początki naszej cywilizacji, tożsamości chrześcijańskiej i kulturowej są na Bliskim Wschodzie! Zdajemy sobie sprawę, iż nasze działania są kroplą w morzu potrzeb, ale próbujemy wspólnie z Syryjczykami walczyć o odbudowę pokoju w kraju i ludzkich sercach!
W Tygodniu Ubogich i w Światowy Dzień Ubogich nie możemy nie pomyśleć o Syrii.
ks. Przemysław M. Szewczyk
Komentarze (0)
Komentarze na Faccebook'u (0)